Wzrost to jeden z najważniejszych parametrów świadczących o stanie zdrowia dziecka. Mierzenie i ważenie odbywa się niemal na każdej wizycie u pediatry. Odpowiednim rozwiązaniem jest kontrolowanie wzrostu dziecka także samodzielnie w domu. Monitorowanie wzrostu dziecka jest bardzo ważne, gdyż nieprawidłowości mogą wynikać z różnych problemów zdrowotnych. Zahamowanie wzrostu może być spowodowane nie tylko niedoborem hormonu wzrostu, ale niemal każdą, zwłaszcza przewlekłą chorobą.
Monitorowanie wzrostu u lekarza i w domu
W gabinecie lekarskim wzrost dziecka mierzony jest za pomocą specjalnego przyrządu. Niemowlęta mierzone są na leżąco, za pomocą liberometru, natomiast starsze dzieci mierzone są przy użyciu wzrostomierza, zwanego inaczej stadiometrem lub też antropometrem. Odczytane pomiary zaznaczane są przez lekarza na siatce centylowej. Niskorosłość jest rozpoznawana, gdy długość ciała niemowlaka lub wzrost starszego dziecka wynosi -2 odchylenia standardowe (SD) albo więcej, poniżej średniego wzrostu dzieci w tym samym wieku i tej samej płci. Oceniając wysokość dziecka należy jednak brać pod uwagę nie tylko jego wzrost w momencie zmierzenia. Istotne jest także tempo wzrastania, które wynosi w pierwszym roku życia od 23 do 27 cm, a później stopniowo maleje. W okresie dojrzewania dziewczynki mogą rosnąć od 8 do 12 cm rocznie, a chłopcy od 10 do nawet 14 cm. Wartości te oczywiście mogą się różnić, a pewne odchylenia nie muszą od razu oznaczać problemów. Wzrost dziecka możemy także monitorować samodzielnie w domu. Same dzieci lubią widzieć, jak rosną. Wystarczy znaleźć odpowiednie miejsce (np. framuga drzwi) i co jakiś czas poprosić dziecko, by stanęło prosto, przylegając do framugi, a następnie zaznaczyć jakimś pisakiem poziom wzrostu. Ponadto warto obserwować swoje dziecko na tle rówieśników, do czego możliwości stwarza przebywanie dziecka na co dzień w żłobku, przedszkolu i w szkole. To, że dziecko jest niższe od rówieśników nie musi oznaczać problemu. Jednak jeśli zauważymy, że różnica wzrostu się pogłębia lub niższe dzieci (zwłaszcza młodsze) zaczynają dorównywać wzrostem naszemu, trzeba wybrać się do lekarza.
Najczęstsze przyczyny niskorosłości
Zahamowanie wzrostu u dziecka może wynikać z bardzo wielu przyczyn. Niemal każda choroba, szczególnie przewlekła może do niego doprowadzić. W związku z chorobą organizm może zużywać więcej energii na walkę z nią, kosztem wzrostu i rozwoju. Ponadto dzieci z powodu choroby często miewają problemy z apetytem, a zbyt małe ilości jedzenia również wpływają na wzrost. Wpływ na problemy ze wzrostem mogą mieć więc choroby zapalne jelit czy celiakia. Spowolnienie wzrostu mogą także powodować choroby nowotworowe, choroby serca, płuc, nerek czy choroby metaboliczne. Najczęściej jednak zahamowanie wzrostu następuje wskutek niedoboru hormonu wzrostu. Niedobór wynika zaś z nieprawidłowej pracy przysadki mózgowej, która nie wydziela odpowiednich ilości hormonu. Układ wydzielniczy jest ze sobą ściśle połączony. Jeśli jeden gruczoł nie pracuje tak jak powinien, mogą szwankować też inne. Jeśli więc jest problem z tarczycą, to i przysadka może źle pracować lub odwrotnie. Przyczyny złej pracy przysadki mogą także wynikać ze zmian w obrębie mózgowia (guzy, urazy, uszkodzenia w wyniku przebytych operacji głowy). Jedną z przyczyn niedoczynności przysadki jest także zespół pustego siodła. Siodło tureckie, to wgłębienie w mózgu, w którym znajduje się właśnie przysadka. Jest ona chroniona przez przeponę siodła tureckiego, która zakrywa całe wgłębienie. W przypadku wrodzonego lub nabytego uszkodzenia przepony lub jej braku, do siodła tureckiego dostaje się płyn mózgowo – rdzeniowy i uciskając na przysadkę powoduje jej deformację i zaburzenie pracy. Niestety przypadłość ta nie daje żadnych objawów poza zahamowaniem wzrostu i często jest diagnozowana przypadkowo podczas badań wykonywanych w innym celu. Dlatego właśnie tak ważne jest, by obserwować wzrost dziecka i nie bagatelizować sytuacji, w której zaczyna znacznie odstawać od rówieśników.
Leczenie niskorosłości
Leczenie niskorosłości zależy przede wszystkim od tego, jaka jest jej przyczyna. Najpierw więc należy dokładnie ją określić poprzez wykonanie odpowiednich badań. Jeśli przyczyną jest choroba układu pokarmowego, serca, nerek czy nowotwór, leczenie tych chorób powinno przyczynić się do poprawy wzrostu. Nieco inaczej jest w przypadku niedoboru hormonu wzrostu. W przypadku takiego podejrzenia wykonuje się oznaczenie poziomu hormonu wzrostu we krwi. Krew najlepiej pobrać w nocy, podczas snu, gdyż właśnie wtedy aktywnie wydzielany jest hormon wzrostu. Jeśli wynik wykaże niedobór, wykonuje się hormonalne testy stymulacyjne dla oceny rezerwy przysadkowej hormonu wzrostu. Należy także zbadać poziom hormonów tarczycy, gdyż jej niedoczynność może również przyczyniać się do niedoczynności przysadki. Kolejnym etapem są badania obrazowe, czyli rentgen dłoni w celu określenia wieku kości (jeśli jest niższy niż wiek dziecka, to oznacza problem), a także rezonans magnetyczny lub tomografię głowy, które pozwolą na sprawdzenie, czy przyczyna nie tkwi w samej głowie. Dopiero to pozwala wykryć np. guzy lub zespół pustego siodła. Leczenie w takim przypadku polega na suplementacji rekombinowanego ludzkiego hormonu wzrostu. Hormon przyjmuje się w codziennych zastrzykach przed snem, wykonywanych za pomocą specjalnej strzykawki – pena. Terapia rekombinowanym hormonem jest zazwyczaj długotrwała. Zastrzyki dziecko musi przyjmować prawie do dorosłości, a przynajmniej do osiągnięcia konkretnej, ustalonej wysokości ciała. Decyzję o zakończeniu terapii podejmuje lekarz. W czasie terapii konieczne są regularne wizyty u endokrynologa w celu monitorowania wzrostu, wagi, a także poziomu innych hormonów, w szczególności tarczycowych.